Pasja fotograficzna, z której zdałam sobie sprawę po długich latach





Człowiek ma wiele różnych pasji oraz zainteresowań. Czasem jesteśmy pewni od dziecka kim chcemy być i czym chcemy się zajmować, ale na świecie są również osoby, które musiały czekać długie lata, aby zdać sobie sprawę, co tak naprawdę zostało dla nich stworzone. Jedną z tych osób jestem ja. 


Fotografią zainteresowałam się w wieku prawie 22 lat. Chociaż czułam zainteresowanie sesjami fotograficznymi od małego nigdy nie traktowałam tego aż tak poważnie jak dzisiaj. Zanim zdałam sobie sprawę, że robienie zdjęć to coś, z czym chcę wiązać swoją przyszłość, przez jedenaście lat byłam związana z pisarstwem. Tworzenie wierszy, scenariuszy czy opowiadań przenosiło mnie w inny świat, w którym mogłam przebywać tylko ja i moje pomysły. 

Jednak kiedy zaczęłam pierwszy raz robić własne zdjęcia poczułam, że coś ciągnie mnie do tego, aby kontynuować. Każde nowe zdjęcie to kolejne przybliżenie mnie do świata tych wszystkich widoków, w których wir wpadłam i nie potrafiłam się uwolnić. 



Fotografia pochłonęła mnie na tyle, że nie bałam się ryzyka, aby udać się w miejsce, które nie należy do najbezpieczniejszych. Fakt, w środku czułam niepokój, ale kiedy zrobiłam kilka kroków do przodu, aby móc sfotografować widok, który urzekł moją duszę - wtedy nic nie stawało mi na drodze. 

Przestałam zwracać uwagę na to, czy inni ludzie przyglądają mi się podczas robienia zdjęć. Robiłam to, co kocham i chciałam, aby pozostałe osoby również to widziały. Pasja fotograficzna sprawiła, że zaczęłam więcej się uśmiechać. Zaczęłam dostrzegać więcej piękna, które znajduje się wokół i nawet z najmniej przyjemnego widoku można stworzyć coś, co potrafi zafascynować inne osoby. 



Zaczęłam dostrzegać o wiele więcej pośród tego, co znajduje się tuż obok mnie i poczułam, że mam tzw. "fotograficzne oko'' do wykrywania najmniejszego szczegółu pośród ogromnego widoku. 

Moja miłość do pisania nie umarła, ale kiedy fotografia stanęła na mojej drodze i dała o sobie znać wiedziałam, że to nie będzie tylko chwilowe hobby. Po bardzo krótkim czasie przerodziło się to w pasję i odczuwam wielką radość wiedząc, że odkryłam coś, na co czekałam długie lata. Czy było warto tyle czekać? Zdecydowanie tak i wierzę, że to znak, którego Bóg nie chciał, abym zignorowała. I nie zignorowałam. 

A jak było u Was? Czy to, czym zajmujecie się dzisiaj chcieliście robić od zawsze, czy może macie podobną sytuację do mojej? 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ukojenie i radość w głębi duszy podczas fotografowania